Ja 29.03 miałam informacje o wstępnej pozytywnej opinii, też jestem klientką ING i miałam następnego dnia po złożeniu pełnej dokumentacji tą informację. Decyzja końcowa miała być 12-16.04, a dalej czekam…
Ciężko się to czyta, to po co oni robią analizę i mają jakieś szczeble wyższe skoro przy decyzji końcowej po raz kolejny czegoś wymagają?! Ja obawiam się, że u mnie też tak znowu będzie, a już raz im dosyłałam rzeczy, też rzekomo mieli wszystkie dokumenty, a w dniu decyzji jednak czegoś im zabrakło…
To u mnie podobnie tylko ponowne dostarczenie dokumentów zmieniło status w środę i mam rzekomy termin na przyszły tydzień w majówkę. Czy wiecie już ile się czeka na podpisanie umowy?
U mnie zmiana nastąpiła 15 lub 16.04, jeszcze miałam info od doradcy, że nie potrzeba dodatkowych dokumentów bo jest komplet. Niestety w dniu, w którym według tabeli miałam dostać decyzję, przyszła informacja, że brakuje im jeszcze jednego dokumentu. Totalny chaos. Kilka dni wcześniej niczego nie brakuje, w dniu decyzji jednak brakuje…
Ja kupuje z rynku wtórnego, mam umowę przedwstępną i rezerwacyjną do jutra. Wniosek o kredyt tylko złożony w ING bo doradca mówił „co złego może sie wydarzyć”, płakać się chce.
Ja weszłam jako klient banku na rzekomą szybką ścieżkę przyznawania kredytu. I niby tego samego dnia po skompletowaniu i przesłaniu dokumentów 29.03 dostałam wstępną pozytywną opinię. Dwa tygodnie temu miałam dostać decyzję finalną, potem co dwa dni dostawałam informacje od doradcy, że decyzja przesunie się o kolejne dwa dni, cały czas miałam status, że mają wszystkie dokumenty i podejmują decyzję...