Startup, dla którego ekologia to temat rzeka…

Czy wiecie, że tylko 1,1%[1]  rzek w Polsce jest w dobrym stanie? Aby poprawić sytuację, potrzebna jest między innymi szybka i dokładna diagnostyka. Poznajcie polską markę, która opracowuje właśnie tego typu rozwiązanie. Zapraszamy na rozmowę z Filipem Budnym, założycielem firmy WATER SENSE - nagrodzonej 3. miejscem w 3 edycji Programu Grantowego ING.

 

Jaki jest stan wód rzecznych w Europie i w Polsce?

 

W Europie, mimo licznych działań na rzecz poprawy jakości wód, obserwujemy wiele problemów związanych z zanieczyszczeniem – spowodowanym głównie działalnością przemysłową, rolnictwem oraz zrzutami ścieków. W Polsce sytuacja jest zbliżona do reszty kontynentu, gdzie szczególnie narażone są duże rzeki przepływające przez obszary miejskie i przemysłowe. Nadmierne zużycie nawozów i pestycydów w rolnictwie oraz nieefektywne oczyszczanie ścieków prowadzą do zanieczyszczenia wód rzecznych. Badania przeprowadzone przez WWF pokazały, że do 2027 r. 90% dorzeczy - badanych w różnych krajach UE - nadal będzie niezdrowych. Oznacza to, że większości krajów nie uda się do tego czasu osiągnąć prawnie wiążącego celu UE, jakim jest przywrócenie dobrego stanu brudnych wód słodkich w Europie.

 

Jakie są koszty: środowiskowe, społeczne i ekonomiczne zanieczyszczenia wód w rzekach?

 

Środowiskowe koszty to przede wszystkim utrata różnorodności biologicznej i degradacja ekosystemów wodnych. Koszty społeczne wiążą się z negatywnym wpływem zanieczyszczeń na zdrowie ludzi, np. poprzez spożywanie skażonej wody czy ryb. Z ekonomicznego punktu widzenia zanieczyszczone wody prowadzą do wyższych kosztów uzdatniania, strat w rybołówstwie, ograniczeń w rekreacji wodnej oraz potencjalnych kar za nieprzestrzeganie norm jakościowych.

 

Czy ubiegłoroczna katastrofa ekologiczna na Odrze w jakiś sposób przyczyniła się do zmiany świadomości bądź legislacji w kontekście troski o czystość rzek?

 

Katastrofa na Odrze rzeczywiście wstrząsnęła opinią publiczną i wskazała na potrzebę bardziej rygorystycznego monitorowania oraz ochrony naszych rzek. W jej następstwie zaszły pewne zmiany w regulacjach prawnych, dotyczących ochrony wód oraz zwiększono kontrole zanieczyszczeń przemysłowych. Katastrofa ta przyczyniła się także do wzrostu społecznej świadomości i zainteresowania stanem rzek w Polsce. Powstało również kilka stacji monitoringu w różnych miejscach w Polsce, niemniej jednak,  naszym zdaniem, to dopiero początek.

 

Czy „przeciętny obywatel” ma jakiś wpływ na jakość wód w rzece?

 

Tak, każdy z nas oddziałuje na środowisko wodne; choćby poprzez sposób gospodarowania odpadami, zużycie wody w gospodarstwie domowym czy użycie chemikaliów. Działania takie jak segregacja odpadów, unikanie nadmiernego stosowania pestycydów czy uczestnictwo w akcjach sprzątania rzek mają bezpośredni wpływ na jakość wód.

 

Jak działa Wasze rozwiązane i dla kogo jest ono przeznaczone?

 

Nasza autonomiczna stacja pomiarowa jest zaawansowanym ale przede wszystkim kompleksowym narzędziem do monitorowania jakości wody w czasie rzeczywistym. Dzięki różnym najnowszym technologiom będzie w stanie działać w różnych warunkach i przesyłać dane do centrów monitoringu czy chmur. Jest ona przeznaczona dla samorządów, przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych, organizacji środowiskowych oraz wszelkich podmiotów zainteresowanych jakością wód powierzchniowych.

 

Skąd pomysł, by zająć się tym właśnie problemem? Jak wyglądała droga, którą pokonaliście, by dotrzeć tu, gdzie dziś jesteście?

 

Geneza projektu WATER SENSE ma swoje korzenie w rosnących problemach z jakością wód w Polsce i Europie. Zmotywowani potrzebą monitorowania i ochrony rzek, zauważyliśmy, że dostępne technologie koncentrują się głównie na oceanach, które różnią się znacząco od rzecznych ekosystemów. Na przykład: wszystkie te rozwiązania zasilane są przez panele fotowoltaiczne, które w polskich warunkach klimatycznych nie zapewniają odpowiedniej autonomii. Istniejące sensoryczne systemy pomiarowe, kosztujące często ponad 200 000 zł, są narażone na zarastanie biofilmem, co prowadzi do utraty ich precyzji i wiarygodności. Wymagają one regularnych kalibracji, a zimą konieczny jest ich demontaż z powodu wrażliwości na niskie temperatury. Nasza odpowiedź na te wyzwania to właśnie system WATER SENSE, zrodzony z naszej pasji do innowacyjnych rozwiązań technologicznych. Wdrażamy technologie takie jak mikroturbina wodna, która zapewnia nieprzerwane zasilanie stacji pomiarowej. Nasz unikatowy system sensoryczny wykorzystuje setki jednorazowych czujników, które po pomiarze są wymieniane, zapewniając ciągłą precyzję i odporność na zarastanie. Zastosowaliśmy także system ogrzewania, umożliwiający działanie stacji przez cały rok. Jednak to tylko wierzchołek góry lodowej. W zakresie innowacyjności WATER SENSE to przyszłościowa, globalnie nowatorska technologia. W związku z tym planujemy ubiegać się o wsparcie z programu HYDROSTRATEG II z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Do końca października tego roku, składamy wniosek konkursowy o środki finansowe, które pozwolą nam dokończyć opracowanie tej technologii i wprowadzić ją na rynek.

 

Jak wspominacie udział w Programie Grantowym ING? Czy zagospodarowaliście już lub wiecie jak zagospodarujecie otrzymaną nagrodę?

 

Udział w programie był dla nas niezwykle cennym doświadczeniem, które pozwoliło nam na rozwinięcie naszej technologii i nawiązanie ważnych kontaktów biznesowych. Otrzymaną nagrodę przeznaczymy na rozwój projektu, dalsze prototypowanie i próbę pozyskania dofinansowania z programu HYDROSTRATEG II, które z punktu widzenia wdrożenia naszego projektu jest kluczowe.

 

Co doradzilibyście młodym start-uperom i naukowcom, którzy mają jakiś eko-pomysł na biznes?

 

Wierzyć w swój pomysł, być otwartym na krytykę i feedback, a jednocześnie być gotowym do ciągłego uczenia się i adaptacji. W dzisiejszym świecie “eko-biznes” ma ogromny potencjał, ale potrzebuje innowacji i determinacji, by przebić się na rynku.

 

Jak, Waszym zdaniem, kształtuje się obecnie relacja między biznesem a ekologią?

 

Współczesny biznes coraz bardziej dostrzega konieczność integracji z zasadami zrównoważonego rozwoju. W wielu sektorach odpowiedzialność środowiskowa przestaje być jedynie dodatkiem  a staje się kluczowym elementem strategii firmy. Inwestycje w ekologiczne rozwiązania nie tylko przynoszą korzyści wizerunkowe, ale także prowadzą do oszczędności i otwierają nowe rynki.

 

Dziękuję za rozmowę.

 

Dziękuję.

 

--------------

[1] https://katowice.wyborcza.pl/katowice/7,35063,29962628,tylko-1-1-proc-rzek-jest-w-dobrym-stanie-co-mozemy-z-tym-zrobic.html