Overspending. Czyli kiedy i dlaczego wydajemy więcej, niż naprawdę chcieliśmy i mogliśmy

Overspending to zgrabne anglojęzyczne określenie na sytuacje, kiedy wydajemy więcej pieniędzy, niż możemy sobie pozwolić. Przyjrzyjmy się psychologicznym mechanizmom, które najczęściej odpowiadają za tego typu zachowania.

 

  1. Uleganie promocjom

 

Informacje o „nadzwyczajnych ofertach cenowych” wywołują u konsumentów doznanie fachowo nazywane loss aversion, a więc „niechęć wobec straty”. Kierowani obawą przed przegapieniem znakomitej okazji, często kupujemy rzeczy, których w rzeczywistości wcale nie potrzebujemy i nie pragniemy. W ten sposób zamiast zaoszczędzić, nadwyrężamy domowy budżet.

 

Wskazówki

 

  • Zastanówcie się, czy rozważalibyście zakup danego przedmiotu, gdyby nie był on sprzedawany taniej niż zazwyczaj.
  • Zwróćcie uwagę, że większość medialnych komunikatów o przecenach przybiera formę sformułowań skłaniających Was do natychmiastowego działania: Ostatnie dni wyprzedaży, Zostały ostatnie sztuki, Tylko do… Przekazy marketingowe celowo tworzą przekonanie, że jeśli nie podejmiecie decyzji od razu, znakomita szansa przejdzie Wam koło nosa. Wywierana presja nie pozwala spokojnie rozważyć zasadności określonego wydatku. Dobrym sposobem obrony przed nachalną reklamą jest stosowanie się do zasady 30 dni. Nim kliknięcie w „Dodaj do koszyka”, odczekajcie mniej więcej miesiąc. Jeśli po upływie tego czasu nadal będziecie mieć ochotę na zrealizowanie zakupu, oznacza to, że jest on dla Was przydatny i nie powinien powodować wyrzutów sumienia.
  • Na Wasze skrzynki mailowe, SMS lub w postaci powiadomień push na pewno każdego dnia trafia przynajmniej kilka wiadomości o specjalnych promocjach. Gdy zbyt często ulegacie pokusom, pomyślcie o czasowym wyłączeniu takich komunikatów.

 

 

  1. Elastyczna księgowość

 

Elastyczna księgowość (ang. malleable mental accounting) jest zjawiskiem polegającym na uzasadnianiu wydatków bieżącymi okolicznościami i zapominaniu o wcześniej podjętych decyzjach finansowych. Z elastyczną księgowością spotykamy się chociażby podczas wakacji, city-breaków czy wieczornych wypadów na miasto. Kiedy jesteśmy zrelaksowani i miło spędzamy czas, wydajemy pieniądze lżejszą ręką i nie przejmujemy się szczególnie aktualnym stanem konta.  

 

Stworzona przez amerykańskiego ekonomistę Richarda Thalera teoria „kont mentalnych” świetnie opisuje pewną nieracjonalność traktowania pieniędzy i dobrze wyjaśnia, dlaczego czasami wydajemy zbyt dużo. Interesujące przejawy tzw. księgowania umysłowego możemy zaobserwować na przykład podczas wizyt w restauracji czy w czasie kupowania samochodu.

 

Wydanie 200 zł za porządny obiad w średniej restauracji będzie dla nas bardziej „bolesne” niż wydanie 500 zł za taki sobie posiłek w lokalu z gwiazdką Michelin. Pierwsza transakcja zostanie bowiem zaklasyfikowana jako wydatek codzienny, a druga jako luksusowy; a to, co bardziej nam smakowało i czym bardziej się najedliśmy, odegra tu drugorzędną rolę. Samochodowe radio za tysiąc złotych może wydawać nam się bardzo drogie, ale kiedy kwota ta zostanie doliczona do ceny samochodu za 100 000 zł, przystaniemy na nią bez większych oporów (tzw. zasada łączenia strat).

 

Wskazówki

 

  • Przed każdym wyjazdem lub wyjściem ustalajcie, jaką dokładnie sumę możecie na ten cel przeznaczyć. Starajcie się być konsekwentni.
  • Traktujcie wakacje jak normalne życie. Urlop jest odskocznią od codzienności i nie należy  odmawiać sobie przyjemności; niestety tendencja do przesadnego podnoszenia sobie stopy życiowej podczas wypoczynku nierzadko prowadzi do nadwyrężenia całorocznego budżetu.

 

  1. Imponowanie innym

 

Przeprowadzone wśród ponad 1600 Amerykanów badania wykazały, że prawie 40% mieszkańców Stanów Zjednoczonych wydaje ponad miarę, aby wywrzeć wrażenie na drugiej osobie. Wywoływanie podziwu przy pomocy kosztownych zakupów jest tym częstsze, im młodszej grupy wiekowej dotyczy sondaż: Pokolenie Z (18-25 lat) - 52%; Millennialsi (26-41 lat) - 46%; Pokolenie X (42-56 lat) - 34%; Pokolenie wyżu demograficznego (57- 76 lat) - 24%. Aby przypodobać się innym, młodzi ludzie najczęściej wydają pieniądze na ubrania, buty i akcesoria (16%) oraz na prezenty (15%). Średnio aż 77% ankietowanych przyznaje, że później żałuje swojej rozrzutności.

 

Wskazówki

 

  • Presja społeczna (w tym tzw. presja rówieśnicza) ma ogromny wpływ na nawyki związane z wydawaniem pieniędzy. W dobie dynamicznie rosnącej liczby influencerów trudno uniknąć ciągłego porównywania swojej garderoby czy sposobu spędzania wolnego czasu z otoczeniem. Podstawowym warunkiem wybrnięcia z tego układu jest zadawanie sobie pytań: Dlaczego to robię? Dlaczego kupuję daną rzecz? Jeśli odpowiedź nie będzie jednoznacznie wskazywać na własne cele i potrzeby, warto zrobić krok wstecz. Trzymanie się własnego systemu wartości to w szerszej perspektywie znacznie lepsza inwestycja niż kolejna para nowych jeansów.
  • Podczas wybierania prezentu dla bliskich i przyjaciół pamiętajcie, że dobra materialne - na co wskazują setki badań - zawsze są mniej ważne od poświęcanego komuś czasu, empatii, akceptacji i umiejętności słuchania.
  • Rozmawiajcie z osobami ze swojego środowiska o własnych finansowych postanowieniach. Czasami nie doceniamy tego, na jak duże zrozumienie możemy liczyć w najbliższym gronie. Jeśli powiecie, że na przykład ograniczacie niektóre aktywności, bo oszczędzacie na swój pierwszy samochód, prawdopobnie zyskacie znaczące wsparcie i zdejmiecie z siebie przynajmniej część „społecznego nacisku”.

 

  1. Inflacja stylu życia

 

Inflacja stylu życia dotyczy sytuacji, kiedy wraz ze wzrostem zarobków natychmiast rosną także wydatki. Otrzymanie znaczącej podwyżki nie przekłada się wtedy na zwiększenie finansowego bezpieczeństwa i realizację dalekosiężnych celów, bo wszystkie nadwyżki są od razu konsumowane.

 

Wskazówki

 

  • Inflacja stylu życia również jest ściśle związana z presją społeczną. Od osoby na dyrektorskim stanowisku oczekuje się przecież, że będzie dojeżdżać do pracy eleganckim samochodem, a wakacje spędzać w tropikach, nie na Mazurach. Poprawa dochodów może, a często wręcz powinna przekładać się na poprawę wygody życia. Liczy się tylko, aby wyznaczyć sobie właściwe priorytety.
  • Eksperci od psychologii pieniądza zalecają w takich okolicznościach trzymanie się reguły równych proporcji. Pomyślcie, ile czasu i wysiłku zajęło Wam zdobycie upragnionego awansu. Jeśli dodatkową gotówkę wydacie w ciągu kilku dni, w pewien sposób będzie to zaprzepaszczenie całej wykonanej dotąd pracy. Najlepszą metodą radzenia sobie z inflacją stylu życia jest wydawanie wolniej.
  • Innym przydatnym patentem jest kierowanie się zasadą umowa za umowę. Jest to zawarty ze sobą pakt, w ramach którego podnosicie sobie komfort życia, ale nie powiększacie liczby miejsc, gdzie wydajecie pieniądze. Na przykład wykupujecie subskrypcję na kanały sportowe, ale rezygnujecie z serwisu z serialami, do którego nie zaglądaliście od kilku miesięcy.

 

  1. Retail therapy

 

Retail therapy - dosłownie „terapia detaliczna” - odnosi się do zakupów robionych dla poprawienia sobie nastroju. Fenomen opisano po raz pierwszy w latach 80. na łamach Chicago Tribune. A amerykańskie badania z 2013 roku dowiodły, że praktykę te stosuje ponad połowa społeczeństwa; przy czym jest ona bardziej typowa dla kobiet (64%) niż dla mężczyzn (40%). Dla lepszego samopoczucia panie najczęściej wybierają się na zakupy odzieżowe, a panowie na spożywcze. Chociaż określenie „terapia” jest w tym przypadku nieco ironiczne, psychologowie zawracają uwagę na istnienie realnego związku między wydawaniem pieniędzy w sklepach a kondycją psychiczną. Jedną z typowych przyczyn smutku jest doświadczanie braku kontroli nad wydarzeniami w swoim życiu – zakupy, świadome wybieranie takiego a nie innego towaru, pozwalają chociaż na moment odzyskać poczucie decyzyjności i sprawczości. Wyjście do galerii handlowej chwilowo odwraca także uwagę od problemów i prowadzi do pozytywnych integracji społecznych.

 

Wskazówki

 

  • Może zabrzmi to banalnie, ale najczęściej polecanym sposobem, by porzucić terapię detaliczną, jest poszukanie alternatywnego sposobu na rozładowanie stresu, na przykład uprawianie sportu lub czytanie książek.
  • Dobrze jest pamiętać, że wymiar terapeutyczny ma także oszczędzanie. Wiele badań pokazuje, że gromadzenie środków również uwalnia dopaminę w miarę upływu czasu.
  • Stacjonarne lub internetowe sklepy odwiedzajcie tylko wtedy, gdy naprawdę chcecie lub potrzebujecie coś kupić. Unikajcie sytuacji, kiedy buszujecie po sklepach, aby tylko pooglądać sobie ofertę.

 

 

  1. Oniomania

 

Jeśli retail therapy staje się poważnym uzależnieniem, mówimy o tzw. oniomanii, czyli potocznie zakupoholizmie. Niepohamowaną żądzę kupowania zaczęto postrzegać jako chorobę już ponad 100 lat temu. W 1915 roku tezę taką sformułował psychiatra Bleuler, a w 1924 do syndromu odniósł się także słynny Emil Kraepelin, twórca klasyfikacji zburzeń psychicznych. Uzależnienie od zakupów dotyka ludzi w różnym wieku i o różnym statusie materialnym. Nie jest prawdą, że jego ofiarą padają wyłącznie kobiety (chociaż wśród pacjentów faktycznie przeważają panie w wieku od 18 do 34 lat) i ludzie majętni, bo obsesja ogarnia tak bogatych, jak i biednych. Terapeuci podkreślają, że przyczyny oniomanii są złożone. Najczęściej wskazuje się tutaj na niską samoocenę, obniżoną tolerancję na negatywne uczucia, kompensowanie samotności, nieumiejętność radzenia sobie ze stresem oraz deficyty emocjonalne z dzieciństwa.

 

Wskazówki

 

  • Gdy kupowanie przybiera postać niekontrolowanego przymusu, wiąże się z pogarszaniem sytuacji ekonomicznej i powstawaniem zadłużenia, nie bójcie się zwrócić po profesjonalną pomoc psychiatry bądź psychoterapeuty.

 

 

  1. Brak finansowej świadomości

 

Najpowszechniejszą przyczyną overspendingu - w jakimś wymiarze związaną z każdym powyższym punktem - jest niewystarczające zorientowanie w temacie własnych pieniędzy. Gdy nie wiemy, ile naprawdę zarabiamy, ile, na co i kiedy wydajemy, niezwykle łatwo jest stracić kontrolę nad rozchodami gospodarstwa domowego.

 

Wskazówki

 

  • Twórzcie miesięczne i roczne plany dla swoich pieniędzy. Możecie na przykład zbudować domowy budżet w oparciu o japońskie kakeibo, zasadę 50/30/20 czy 70/20/10. Każdy z tych systemów uwzględnia rozłożenie wydatków na to, co niezbędne (jedzenie, rachunki, spłaty zobowiązań itp.), przyjemności oraz oszczędzanie/inwestowanie.

 

BIBLIOGRAFIA:

https://uzaleznienie.com.pl/zakupoholizm-d1/oniomania-kiedy-kupowanie-przeradza-sie-w-obsesje/

https://generali-investments.pl/contents/display-article/klient-indywidualny/6-powodow-dla-ktorych-wydajesz-za-duzo-pieniedzy

https://generali-investments.pl/contents/display-article/klient-indywidualny/inflacja-stylu-zycia-–-gdy-luksus-powszednieje-a-apetyt-wciaz-rosnie

https://getsby.com/en/reasons-people-overspend/

https://money.usnews.com/money/personal-finance/spending/articles/inside-the-psychology-of-overspending-and-how-to-stop

https://resources.depaul.edu/financial-fitness/tackle-overspending/Pages/reasons-we-overspend.aspx