Opony − pierwszy bufor bezpieczeństwa i oszczędności

Licytujemy się na samochodowe marki, porównujemy moce silnika, dyskutujemy o technologiach i designie... Pewnej części samochodu poświęcamy jednak zdecydowanie za mało uwagi, choć to jedyny element samochodu, mający bezpośredni styk z powierzchnią jezdni. Mowa oczywiście o oponach.

Opony odgrywają kluczową rolę  w zachowaniu się pojazdu na drodze. W praktyce poświęcana im uwaga często sprowadza się do wymiany opon z letnich na zimowe i z powrotem oraz – przy dobrych wiatrach – sprawdzeniu ciśnienia przed wyjazdem na wczasy. Dopóki nie są całkiem „łyse”, nie martwimy się o ich zużycie. Tymczasem eksperci zwracają uwagę, iż...

właściwości jezdne opon zdecydowanie pogarszają się już przy głębokości bieżnika poniżej 4 mm.

Opony tylko do pary

Wbrew pozorom opona samochodowa jest bardzo skomplikowanym i zaawansowanym technologicznie wyrobem i przesądzanie o jej kondycji jedynie na podstawie zużycia bieżnika jest jak ocenianie książki po okładce. Każde mechaniczne uszkodzenie czy wybrzuszenie powoduje zmiany w konstrukcji, które odbijają się negatywnie na właściwościach jezdnych. Z tego powodu powinno się z dużą rezerwą podchodzić do naprawy opon; dużo rozsądniejszym rozwiązaniem jest ich wymiana. Niebezpieczne (a także nielegalne) jest wymieniane tylko jednej opony i trzeba wymienić przynajmniej parę, znajdującą się na jednej osi pojazdu. Różnice w zużyciu lub nawet minimalne rozbieżności w średnicy zewnętrznej opon założonych na jednej osi mogą powodować np. niebezpieczne ściąganie samochodu w lewo lub prawo. Warto pamiętać, że taka sytuacja dotyczy jazdy na kole zapasowym (tzw. dojazdówce). Takie koło najlepiej jest założyć na tylną oś i traktować jako rozwiązanie awaryjne, nie przekraczając prędkości 80 km/h i możliwe skracając drogę.

Czy można posiadać dwie różne pary opon na dwóch różnych osiach? Generalnie tak, choć nie dotyczy to samochodów z napędem 4x4. W praktyce najczęściej możemy spotkać się z oponami letnimi na przedniej osi i zimowymi na tylnej lub na odwrót, a także z podobnymi oponami pochodzącymi od różnych producentów. Przy takim rozwiązaniu zawsze jednak pojawia się ryzyko, iż pojazd będzie się na drodze zachowywał w mniej przewidywalny sposób. Jeśli koniecznie chcemy zastosować dwie pary opon, opony z wyższym bieżnikiem należy założyć na tylną oś. To tylne kola w większym stopniu odpowiadają za a utrzymanie kontroli pojazdu na prostej i w wirażach.

Kiedy czas na nowe opony?

Obok zużycia czy zniszczenia opony bezwzględnym wskazaniem do jej wymiany powinien być także jej wiek. Guma, z której jest wykonana, starzeje się i traci swoje właściwości. Zaleca się wymianę opon zawsze, gdy mają więcej niż 10 lat lub jeśli były użytkowane przez ponad 6 lat od daty produkcji. Tę na szczęście poznać nietrudno, bowiem jest obowiązkowo umieszczana wśród innych oznaczeń na boku opony.

Równie ważny jak same gumy jest stopień ich napompowania. Zbyt niskie ciśnienie powietrza na jednej z osi grozi np. nadsterownością (uciekanie tyłu pojazdu na zewnątrz w zakręcie) i podsterownością (wypadanie przodu pojazdu na zewnątrz zakrętu). Równie groźna jest wynikająca ze zbyt niskiego ciśnienia obniżona przyczepność, znacznie wydłużona droga hamowania, a także zwiększone ryzyko uszkodzenia lub wystrzału w czasie jazdy. Z tych względów zaleca się  regularne sprawdzanie ciśnienia. Nie wszyscy wiedzą również, że należy to robić przy zimnych oponach, by wynik pomiaru nie był przekłamany. Zbyt wysokie ciśnienie i pompowanie „na zapas” również jest groźne i należy trzymać się wartości optymalnych. Prawidłowe ciśnienie dla opon naszego samochodu podawane jest przez producenta i można go szukać na specjalnej plakietce w samochodzie lub w instrukcji obsługi.

Opony letnie, czy zimowe – jakie to ma znaczenie

Na szczęście większość kierowców ma świadomość, że jazda na oponach letnich zimą jest skrajnie niebezpieczna. Jeśli ktoś nie chce inwestować w dwa zestawy opon, pewnym kompromisem są opony całoroczne. Porządne opony wielosezonowe są prawdopodobnie lepsze niż najtańsze zimowki. Należy jednak pamiętać, iż kompromisowe rozwiązania są o wiele słabsze niż te dedykowane, a opona całoroczna nie będzie tak naprawdę ani zimowa, ani letnia. O ile zatem zdarza się nam nawet raz w roku wyjechać na zaśnieżoną drogę, dużo bezpieczniej jest jednak zainwestować w dwa komplety gum.

Podobnie jak z jazdą na letnich oponach zimą, jazda na zimowych latem nie jest dobrym pomysłem. Tutaj obok pogorszenia bezpieczeństwa (opona zimowa ma mniejsze pole kontaktu z jezdnią, więc droga hamowania jest dłuższa) konsekwencją jest nadmierne ścieranie na suchej, rozgrzanej jezdni oraz wysokie opory toczenia zimowek.

Właściwe ciśnienie w oponach jest bardzo ważne nie tylko z punktu widzenia bezpieczeństwa, ale i ergonomii jazdy. Analizy wskazują, że ciśnienie za niskie o 0,5 bara zmniejsza trwałość bieżnika aż o 20-30%  i powoduje wzrost zużycia paliwa nawet o 5%. Ze względów finansowych warto więc zadbać o odpowiednie ciśnieie w oponach. Niewłaściwy poziom ciśnienia może także pogarszać komfort naszej podróży poprzez zwiększenie poziomu emitowanego hałasu.

Sztuka wyboru dobrego ogumienia

Na pierwszy rzut oka poszczególne modele opon różnych producentów są do siebie podobne. Nie dajmy się jednak zwieść pozorom; mają one bardzo różne właściwości i zastosowania. Poza oczywistymi różnicami takimi jak podział na opony letnie i zimowe, odmienne średnice i szerokości, ważne są inne parametry wpływające na zachowanie się auta na drodze. Kształt i głębokość bieżnika, indeks prędkości oraz indeks nośności powinny być dobrane pod konkretne auto oraz warunki, w jakich na ogół jest użytkowane. Jeśli sami nie jesteśmy ekspertami w dziedzinie motoryzacji, warto zasięgnąć porady specjalistycznego sprzedawcy, a także sprawdzić opinie na temat upatrzonego modelu w Internecie. Co najważniejsze − na dobrych oponach nie warto oszczędzać, ponieważ w grę wchodzi bezpieczeństwo nie tylko nasze, ale i innych użytkowników dróg.

I wskazówka na koniec: ubezpieczając auto warto dowiedzieć się, czy polisa obejmuje również opony (jeśli nie, to można na ogół dokupić taką opcję). Zanim jednak wydarzy się nam  przykra niespodzianka w podróży, zorientujmy się, co dokładnie gwarantuje ubezpieczenie. Może to być jedynie pomoc przy ewentualnej wymianie koła albo również pokrycie kosztów naprawy czy nawet wymiany opon. Jeśli przeraża Cię wizja samodzielnej zmiany koła lub zniszczenia nowych, drogich opon, być może warto rozważyć skorzystanie z takiego ubezpieczenia.

Fot. Fotolia

Komentarze