Kultura na młodą kieszeń

Kultura jeszcze nigdy w historii nie była równie tania i dostępna. Można jednak pokusić się o opinię, że znalezienie odpowiednich źródeł legalnej muzyki, filmów, gier lub komiksów jest też obecnie trochę trudniejsze niż jeszcze parę lat temu.

Rynki kultur rozdrabniają się bardzo szybko – tzw. „mainstream radiowy” nie jest już gwarancją uczynienia z piosenki hitu. Podobne efekty można osiągnąć na wiele innych sposobów. Proces ten sprawia, że nawet najlepsze agregatory treści (np. konkretne toplisty) szybko się dezaktualizują. Młodsze zespoły mogą nie chcieć z nich korzystać, bo np. nie podobają im się stawki lub znają efektywniejsze alternatywy. Dla artystów to świetna sytuacja. Dla odbiorców teoretycznie też, tylko trzeba się bardziej nabiegać, by znaleźć to, czego się szuka. Szczególnie, gdy zwraca się uwagę na ceny!

Dzięki temu poradnikowi przemieszczanie się po podstawowych źródłach kultury będzie o wiele prostsze

Duże produkty kultury

Gry, filmy, muzyka to towary, które chcielibyśmy mieć na własność, na hipotetycznej półce. W Polsce są, niestety, całkiem drogie. Szczególnie gdy przyrówna się ich cenę do średniej krajowej pensji.

Pojedyncze jaskółki zmian takie jak światowe premiery muzyki za 30-40 zł w Empiku (lub lokalni producenci wydający bogate digipacki – papierowe koperty zawierające płytę i sporo dodatkowych drobiazgów - w tej samej cenie) już mamy, ale do momentu, w którym będzie można taki próg cenowy nazwać "trendem" jeszcze trochę zostało. Nie jest to jednak problem nie do obejścia. Największe z internetowych sklepów przychodzą z pomocą.

Z mojego doświadczenia mogę polecić TheHut.com, Zavvi.com oraz Amazon.co.uk. Każdy z nich ma ogromną ofertę i przy spełnieniu pewnych wymagań (np. na Amazonie trzeba przekroczyć 25 funtów wartości zamówienia) wysyła produkty do Polski za darmo lub, jak w przypadku Zavvi, za kilka groszy. Niektóre najnowsze płyty kosztujące w Polsce ponad 60 zł można tam wyszukać za, powiedzmy, 6 funtów. Podobnie jest z filmami. Płyty roczne lub dwuletnie chodzą po 3-4 euro.

Ważna uwaga - "tania" muzyka w Internecie, na Muzodajni lub iTunes - bardzo często może wyjść i o połowę taniej w formie fizycznej, jako ładnie wydany album. Dobrym przykładem może być tutaj ostatni studyjny krążek zespołu Coldplay. "Mylo Xyloto" mogłem kupić na iTunes za 9 euro/dolarów, lecz wybrałem opcję za 5 euro z Zavvi.

Każdy z tych dużych sklepów regularnie organizuje też ogromne wyprzedaże, na których można upolować gry lub zestawy filmowe warte kilkaset złotych za jedną piątą ceny.

Podsumowując zatem - zrzutka ze znajomymi lub samodzielne zebranie produktów kultury z paru miesięcy w jedno zamówienie pozwala zaoszczędzić w ten sposób naprawdę dużo pieniędzy. Obserwowanie promocji to dobry nawyk powodujący skuteczniejsze oszczędzanie.

"Wypożyczanie"

Osobnym tematem są wszelkiego rodzaju streamingi. Dzięki serwisom takim jak Deezer czy Spotify można za miesięczny abonament oscylujący dookoła 20-30 złotych cieszyć się nielimitowanym dostępem do ogromnej bazy piosenek w wysokiej jakości. Systemy te najczęściej wspierają tworzenie własnych, wirtualnych folderów z muzyką oraz playlist. Można też dla danego albumu ustawić dostęp offline, czyli działający przy wyłączonym Internecie.

Gorzej sytuacja prezentuje się ze streamingiem video. Serwisy takie jak Netflix lub Hulu są jeszcze u nas niedostępne. Mamy co prawda usługi takie jak Ipla, HBO Go i im podobne, ale oferta oraz zasięg pozostawiają sporo do życzenia. Można jednak wypożyczyć płatnie konkretne filmy (niestety, seriale rzadziej). Jest to tanie rozwiązanie i jeśli interesują nas tytuły "z kin" to najprawdopodobniej znajdziemy czego szukamy.

Kultura promocji

Oprócz promocji "fizycznych", takie jak te we wspomnianych wcześniej sklepach internetowych, warto czujnie obserwować niektóre spośród usług cyfrowej sprzedaży produktów kultury - szczególnie gier. Każdy gracz dobrze kojarzy regularne promocje na Steamie (dużym systemie cyfrowej sprzedaży gier), nazywane często kolokwialnie zabójcami dla portfeli. Dzięki nim można się za kilka dolarów wyposażyć w tytuły warte często nadal przynajmniej połowę premierowej ceny sklepowej.

Podobne "polowania" można przeprowadzać na ebooki. Każdy z dużych polskich sklepów - Virtualo, Publio, Woblink i inne tej wielkości cyklicznie przygotowują spore obniżki na różne zestawy tematyczne - a to biografie, a to kryminały, a to książki historyczne. Dzięki posiadaniu czytnika (który zwrócił mi się przy 25-30 książce) poznaję w ten sposób dużo ciekawych autorów lub cykli.

Kultura mała

Zupełnie osobny świat otwiera się dla ludzi otwartych na kulturę niezależną, tzw. indie (tj. w dużym uproszczeniu, powstającą bez wsparcia dużych wytwórni lub np. korzystając z niezależnych kanałów dystrybucji). Zarówno w kontekście muzyki jak i książek lub gier warto obserwować swoich ulubionych twórców, zespoły lub studia. Większość z nich regularnie oferuje darmowe albumy, zbiory opowiadań lub umieszcza swoje tytuły w promocjach "płać co chcesz" (takich jak fenomenalny Humble Indie Bundle).

O ile umieszczanie darmowych piosenek lub płyt to na zachodzie popularny zabieg marketingowy, ciekawy trend możemy zaobserwować np. na Łotwie. Tam darmowe upublicznienie swojego debiutanckiego krążka jest wręcz "standardem" dla młodych zespołów, tyko w ten sposób udaje im się dotrzeć do swojego pierwszego grona fanów. Być może zwyczaj ten weźmie Polskę "w kleszcze" i zakorzeni się wkrótce i u nas?

Kultura nadchodząca

Najrzadziej wspominanym sposobem znajdywania "taniej", a przy tym dopiero mającej nadejść kultury jest czujne obserwowanie takich portali jak Kickstarter lub WspieramKulturę. Znani nam muzycy, pisarze, reżyserzy lub twórcy gier mogą właśnie zbierać fundusze na swój nowy projekt i oferować nam wartą parę euro "cegiełkę", która za parę miesięcy zamieni się w ich nową płytę, książkę, film lub tytuł.

Podsumowując

Produkty kultury to ciekawa sprawa. Czasy, gdy były dostępne jedynie dla osób uprzywilejowanych (np. finansowo) minęły i w najbliższej przyszłości nie wrócą. Teraz może sobie na nie pozwolić każdy. Wystarczy przez chwilę oszczędzać i w mądry, sprytny sposób posługiwać się kilkoma spośród zaprezentowanych źródeł. Wtedy w legalny sposób możemy regularnie powiększać naszą dumną kolekcję i być na bieżąco ze wszystkim, co warto znać.

Powodzenia! Emotikon: Szczęśliwy

 

Źródło zdjęcia: Shutterstock.com