Konta drożeją. Gdzie kryją się haczyki?

Pamiętacie te czasy, gdy każdy bank oferował konto za darmo? One prędko nie wrócą. Jeśli chcesz mieć konto bez opłat, musisz „grać fair” wobec banku. A to oznacza jedną z dwóch możliwości: albo będziesz zasilał ROR pensją, albo regularnie używał karty.

Jeszcze do niedawna niemal każdy bank miał w ofercie bezwarunkowo bezpłatne konto osobiste. Czasami pojawiała się opłata za nieużywanie karty, ale były to raczej symboliczne kwoty. Jeśli dziś spojrzymy na cenniki banków, to taką ofertę trudno  będzie nam znaleźć. Powoli dobiega końca era rozdawania usług za darmo. Teraz by korzystać z kont czy kart na preferencyjnych warunkach trzeba będzie lepiej współpracować z bankiem.

Dziś banki stawiają klientom propozycję: możesz korzystać z naszych usług bez opłat, ale tylko pod warunkiem, że będziesz wobec nas lojalny. Owa lojalność sprowadza się w zasadzie do dwóch kwestii: przelewaj na swoje konto pensję lub regularnie korzystaj z karty wydanej do rachunku. W innym wypadku za konto lub kartę trzeba będzie zapłacić. Ile? Z reguły od 4 do nawet 10 zł wzwyż.

Jeśli masz kartę, korzystaj z niej aktywnie

Na dobrą sprawę ktoś, kto korzysta z konta nawet w umiarkowanie aktywny sposób, nie powinien mieć problemów ze spełnieniem tego warunku. Gorzej jeśli ktoś ma kilka kont i korzysta z usług różnych banków wybiórczo. Wtedy pozostaje mu jedynie lawirować między ofertami, ale to na dłuższą metę nie jest wygodne. Wcześniej czy później trzeba będzie zapłacić.

Co oznacza regularne korzystanie z karty? Zwykle to prosty warunek wydania za pomocą karty płatniczej powiązanej z ROR-em określonej kwoty co miesiąc. Przykładowo 200 czy 500 zł. Innym warunkiem może być wykonanie określonej liczby transakcji. Mogą to być transakcje na niewielkie kwoty, ale musi być ich 4 czy 5. W innym wypadku zostanie naliczona prowizja za obsługę. Warto też pamiętać, że nie zawsze miesiąc rozliczeniowy pokrywa się z miesiącem kalendarzowym. Czasami banki liczą transakcje wykonane na przykład od 28 do 28.

Przenieś swoją pensję do banku

Drugi często spotykany warunek, to zasilenie konta pensją lub określoną kwotą. Z reguły rzędu 1000-1500 zł. Nie w każdym banku wystarczy jednak przelać pieniądze z dowolnego źródła (na przykład z innego konta). Wiele instytucji wymaga, by był to wpływ z tytułu pensji, stypendium, emerytury czy renty. Przelewy są weryfikowane i jeśli kwota jest za niska, lub źródło nie takie jak trzeba, naliczana jest opłata.

Warunek z tytułem przelewu wpływa czasami na inne usługi. Niektóre banki proponują dodatkowe bonusy swoim klientom (premie, moneybacki), jeśli mają gwarancję, że klient zasila takie konto pensją. Zwykły przelew z innego konta nie załatwia sprawy. Bank ma bowiem świadomość, że klient zasila ROR tylko minimalną wymaganą kwotą, a cała pensja wpływa gdzie indziej.

Opłata za konto to nie jedyna prowizja

Ale bezpłatne konto też nie zawsze oznacza, że z usług banku będziemy korzystać za darmo. Pojawiają się bowiem dodatkowe opłaty „około kontowe”. Bank, który oferuje konto dla internautów wychodzi z założenia, że taki klient jest samodzielny. Będzie sobie sam zlecał przelewy czy ustanawiał zlecenia stałe przez system bankowości internetowej. Jeśli z taką operacją zgłosi się do placówki, będzie musiał zapłacić dodatkowo – nawet 10 zł. Z kolei taka operacja jest tania dla osób, które płacą za konto określony abonament, na przykład 5 czy 10 zł co miesiąc.

Podobnie jest ze wszystkimi nietypowymi operacjami na ROR. Dodatkowo zapłacimy również za różnego rodzaju monity, zaświadczenia czy usługi SMS, za operacje zlecane w placówkach – na przykład wpłaty na konto. Kilka banków zdecydowało się wprowadzić  prowizje za wpłatę gotówki dokonaną w maszynie (wpłatomacie).

ROR nie służy do oszczędzania

Warto jeszcze pamiętać o jednej ważnej kwestii. Choć prawidłowa nazwa konta osobistego to rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy (ROR), to w praktyce z oszczędzaniem takie konto ma niewiele wspólnego. W większości banków ROR jest nieoprocentowany, lub wypłacane odsetki są symboliczne (rzędu 0,1 proc.). Jeśli więc liczymy na to, że odsetki za środki trzymane na koncie pokryją nam koszty obsługi rachunku, możemy się grubo przeliczyć.

Czy zatem czeka nas era drogich ROR-ów? Nie! Wystarczy korzystać z konta rozsądnie i sprawdzić dokładnie wszystkie opłaty.

autor: Wojciech Boczoń, analityk Bankier.pl  

Źródło zdjęcia: Shutterstock.com