Inwestowanie i strach

Choć nigdy wcześniej się nie spotkaliśmy, to wiem o tobie, drogi czytelniku, bardzo dużo. Do tego stopnia, że mogę napisać cały rozdział książki o tym, jak podejmujesz decyzje dotyczące swoich pieniędzy. To nie blef, tylko czysta fizjologia. Jak bardzo nie różnilibyśmy się od siebie, to i tak nasze mózgi wykształciły się około 150 tys. lat temu na afrykańskiej sawannie, a nasi przodkowie używali tego „nowego narzędzia” do polowania na antylopy. My dziś musimy stosować tę archaiczną konstrukcję neuronów do decydowania o alokacji portfeli inwestycyjnych, dywersyfikowania ryzyka czy optymalizowania podatków. Dlatego skłonność do popełniania pewnych błędów jest w nas wbudowana i w pełni przewidywalna. Jednym z takich błędów jest podejmowanie decyzji (w tym finansowych) pod wpływem strachu.

Chemia w naszym wnętrzu
Ludzie specjalizują się w podejmowaniu krytycznych życiowych decyzji będąc pod wpływem kortyzolu - hormonu odpowiadającego za uczucie stresu i strachu. Tak, jak zwierzęta, jesteśmy więźniami chemii organicznej i w sytuacjach zagrożenia automatycznie podejmujemy decyzje nieprzemyślane, ale też błyskawiczne. Ewolucja zadbała, by zwiększyć szanse na przetrwanie gatunku w otoczeniu, w którym na życie naszych przodków czaiły się stada drapieżników.
Wyobraź sobie, że trzymasz w ręku szczelnie zamknięty słoik z grubego szkła, a w nim wije się żywy, jadowity wąż. Twój system spokojnego, racjonalnego myślenia podpowiada Ci, że od zagrożenia chroni cię solidna bariera. Nagle gad atakuje ściankę naczynia. Co robi twój paleolityczny mózg? Nie zadaje sobie trudu, by przemyśleć zagrożenie, tylko od razu działa, by zwiększyć szanse na przetrwanie. Dlatego odruchowo drgniesz, krzykniesz, odskoczysz, albo wypuścisz słoik z rąk i uwolnisz bestię tuż pod swoje stopy. W kontekście finansów taki odruchowy strach też może narobić sporych problemów.

Strach przed porażką
To podstawowa przyczyna odkładania w czasie trudnych tematów. Takim niewątpliwie jest stawienie czoła długofalowym celom finansowym dla swojej rodziny. Bez dwóch zdań nie jest łatwo poprowadzić projekty takie jak odłożenie pieniędzy na studia dla dzieci, zbudowanie funduszy na rozwój własnej działalności czy oswajanie się z myślą o głodowych emeryturach. Na początku możesz czuć, że Cię to przerasta, że nie wiesz, jak to zrobić dobrze. Ale nie poddawaj się! Skorzystaj z porad na blogach finansowych. Stawiaj pierwsze kroki i edukuj się. Nie pozwól, by strach Cię sparaliżował.

Strach przed stratą
W realizacji planu finansowego twoim niezbędnym sprzymierzeńcem są inwestycje. To one sprawiają, że twój kapitał zaczyna pracować na ciebie. Realizacja niektórych celów w założonym przez ciebie czasie będzie wymagać podjęcia ryzyka na części twojego kapitału. Nieodłącznie wiąże się z tym możliwość wystąpienia strat. Strach przed utratą części kapitału często powoduje całkowitą rezygnację z produktów inwestycyjnych i często nie jest to zła decyzja.
Świadomy wybór, by unikać ryzyka inwestycyjnego, jest bardzo rozsądnym działaniem szczególnie wtedy, gdy nie masz jeszcze finansowej poduszki bezpieczeństwa, albo nie podszkolisz swoich zdolności finansowych. Jednakże strach przed stratą i „rozwód” z inwestycjami spowodują, że długofalowo twoje finanse mogą ucierpieć. Każdy odnoszący sukcesy przedsiębiorca musiał kiedyś zaryzykować, by rozwinąć swój biznes. Bez tego nigdy nie ruszyłby z miejsca. Tak samo jest z szeroko pojętym lokowaniem kapitału. Należy pamiętać o skutecznym zarządzaniu ryzykiem oraz o cięciu strat, gdy są one jeszcze małe. Tzw. stop lossy, czyli wcześniej ustawione bariery bezpieczeństwa, pomogą ci zamykać nietrafione inwestycje, kiedy ich skutki są jeszcze do przełknięcia i do naprawienia.

Strach, że ominą nas łatwe zyski
W tym przypadku emocje działają w zupełnie przeciwnym kierunku. Skuszeni opowieściami znajomych, bilbordami reklamowymi, czy znakomitą prezentacją „eksperta”, chcemy jak najszybciej ulokować pieniądze w świetnie zarabiającym produkcie finansowym. Zazwyczaj nie zadajemy sobie nawet trudu, by dogłębnie przeanalizować daną inwestycję. Liczy się czas!
Pokolenie facebook’a ma nawet na to specjalną nazwę: FOMO, czyli Fear of Missing Out – strach przed tym, że coś nas ominie. Pieniądze nie lubią pośpiechu, ani mody. Niestety „gorące” inwestycje okazują się po czasie tymi najbardziej bolesnymi. Wystarczy przytoczyć przykład inwestorów, którzy nabywali akcje małych i średnich spółek polskich w 2007r. Nie daj się poganiać. Daj sobie czas na podjęcie spokojnej i świadomej decyzji.

Strach przed kolejnym błędem
Prędzej czy później zdarzy się, że wartość twoich Inwestycji spadnie. Wówczas stajesz przed dylematem, czy wyjść z dużą stratą, czy czekać, czy może dokonać zmiany strategii. Nawet doświadczeni inwestorzy, którzy przywykli do kaprysów rynku kapitałowego, nie są odporni na takie emocje. Łatwo ulec strachowi, że po głębokich spadkach wartości inwestycji czekają nas już tylko kolejne rozczarowania.
W 2009 roku niektórzy wróżyli spadek cen na giełdzie praktycznie do zera. W takich momentach paniki ucieczka pod wpływem emocji praktycznie zawsze była najgorszą decyzją. Wystarczyło poczekać, aż emocje ostygną i na rynek powróci hossa. Samo czekanie jednak nie wystarczy. Trzeba jeszcze uważnie obserwować, jak twoja inwestycja zachowuje się w stosunku do dostępnych alternatyw.
Przykładowo polskie akcje są dalekie od powrotu do cen sprzed krachu z 2008r., podczas gdy np. giełda amerykańska notuje od jakiegoś czasu historyczne szczyty. Zmiana strategii zawczasu mogła pomóc naprawić poprzednie błędy inwestycyjne z nawiązką. Kluczem jest jednak nie bać się kolejnej porażki i zachować otwartą głowę na różne formy lokowania kapitału. 

Strach nigdy nie jest dobrym doradcą. Co prawda nigdy się go całkowicie nie pozbędziemy, ale za to możemy nauczyć się go choć trochę kontrolować. Warto. Szczególnie przy finansach osobistych.

Zobacz wszystkie artykuły Marcina Iwucia z cyklu "Mój lepszy plan" >

 

Trener Finansowy

Marcin Iwuć jest specjalistą od finansów osobistych. Pokazuje jak podejmować lepsze decyzje finansowe i pomoże przygotować lepszy plan dla Twoich pieniędzy. Jeżeli chcesz zrealizować ten plan skorzystaj z pomocy Trenera Finansowego. To nowe narzędzie, które daje Ci ING Bank Śląski.

Trener Finansowy ING