Hyperloop, czyli transport przyszłości

Hyper … co?

Wymyślenie Hyperloop trudno przypisać jednej, konkretnej osobie, ale próba wprowadzenie pomysłu w życie, to zasługa Elona Muska. Tego samego, który stoi za sukcesem startupów PayPal i Tesla, a teraz poświęca się głównie wysyłaniu rakiet w kosmos razem z firmą SpaceX. Możliwe, że jego kolejnym udanym przedsięwzięciem będzie właśnie Hyperloop, chociaż paradoksalnie, sam Musk wcale nie ma zamiaru nad nim pracować.

Co to Hyperloop? To środek transportu, zaproponowany przez inżynierów z firmy SpaceX, która jest własnością Elona Muska. Według założeń, transport Hyperloop będzie polegał na podróżowaniu pasażerskimi kapsułami przez podziemne, wypełnione próżnią tunele. Usunięcie z nich powietrza pozwoli zmniejszyć opór powietrza, a zastosowanie lewitacji magnetycznej całkowicie wyeliminuje problem tarcia. Krótko mówiąc, wystrzelona jak pocisk kapsuła bez większych problemów poruszałaby się wzdłuż tunelu z prędkością do 1200 kilometrów na godzinę. To szybciej niż lot samolotami pasażerskimi!
Sposób działania Hyperloop doskonale obrazuje gra w cymbergaja. Dyski, którymi prowadzi się grę, unoszą się nieco nad powierzchnią stołu i z łatwością suną nawet lekko uderzone. Podobnie kapsuły wiozące pasażerów przez tunel, unosiłyby się około 1 milimetra od ścian tuby i w żadnym miejscu by się z nimi nie stykały.

Hyperloop w liczbach

Oto jak projekt Hyperloop sporządzony przez SpaceX prezentuje się w liczbach: 

  • Koszt zbudowania linii łączącej łączącej Los Angeles i San Francisco to około 6 miliardów dolarów.
  • Jeśli dodatkowo miałaby ona obsługiwać transport towarowy, cena wzrośnie do 7,5 miliarda.
  • Pokonanie wspomnianej trasy, czyli 560 km, ze średnią prędkością 970 km/h i maksymalną 1200 km/h zajęłoby 35 minut.
  • Kapsuły podróżowałyby w odległości 37 kilometrów od siebie i mieściłyby w sobie do 28 pasażerów.
  • Projekt zakłada, że bilet w jedną stronę relacji Los Angeles - San Francisco kosztowałby około 20 dolarów, czyli 70 złotych.
  • Osoby krytyczne względem wyceny projektu twierdzą, że realny koszt to raczej 100 miliardów dolarów, a utrzymanie takiego połączenia nigdy nie będzie opłacalne.

Hyperloop - transport pełen zalet?

Największa zaletą Hyperloop to na pewno prędkość. Wspomniane 1200 km/h to poziom nieosiągalny przez transport pasażerski. Naziemne systemy, takie jak szybkie koleje, wciąż biją kolejne rekordy prędkości, ale i tak są 3-4 razy wolniejsze. Wszystkiemu winne ograniczenia natury fizycznej oraz bezpieczeństwo. Obie rzeczy bardzo trudno pogodzić.

Hyperloop byłby też zupełnie niezależny od pogody. Ponieważ tunele schowane mają być głęboko pod ziemią, nawet ekstremalne warunki pogodowe nie wpłynęłyby na rozkład jazdy. W założeniu tunel służący do jazdy kapsułami Hyperloop będzie jednokierunkowy, a  końce będą  połączone ze sobą jak pętla. To w znacznym stopniu obniża prawdopodobieństwo zdarzenia dwóch kapsuł, a ruch pomiędzy dwoma przystankami może odbywać się praktycznie bez przerwy.

Lokomocja tylko dla twardzieli?

Inżynierowie pracujący nad Hyperloop także muszą zmierzyć się z wieloma problemami konstruktorskimi. Przy poruszaniu się z prędkością poddźwiękową, nie ma miejsca na błędy. Ewentualna ewakuacja z tunelu byłaby niezwykle trudna, niemożliwy byłby też postój w dowolnym miejscu, by np. sprowadzić lekarza dla potrzebującego lekarza.

Krytycy idei tego środka transportu twierdzą też, że mało kto będzie chciał z niego korzystać. Do jednego “pocisku” Hyperloop będzie mogło wejść jednocześnie tylko 28 osób. Kapsuły podróżne będą zbyt klaustrofobiczne, nie będzie tam praktycznie żadnego miejsca na przemieszczanie się. W kabinach nie będzie okien i naturalnych źródeł światła. Podróż miałaby się odbywać w pozycji półleżącej, a przez cały czas pasażerowie musieliby być przypięci pasami.

Ponadto, ogromną przeszkodą byłby wielki hałas dochodzący spoza kabin podróżniczych i ogromne przyspieszenie. Krótko mówiąc: podróż Hyperloop może okazać się dostępna jedynie dla najodporniejszych fanów ekstremalnych doznań.

Kto stworzy Hyperloop?

Wbrew pozorom, nie będzie to Elon Musk! To co prawda jego pomysł, a pierwsze plany Hyperloop zostały stworzone w jego firmie SpaceX, ale nie planuje on żadnych prac nad systemem. Wszystkie wstępne dokumenty techniczne zostały przez niego opublikowane na licencji open source, co oznacza, że każdy może z nich korzystać za darmo!
Dzięki temu posunięciu powstało wiele firm, które chcą rozwijać swój własny Hyperloop na własnych zasadach i we własnych krajach. Także u nas, pod patronatem Politechniki Warszawskiej powstał startup Hyper Poland. Wśród jego sukcesów można wymienić m.in. stworzenie własnej kapsuły podróżnej oraz możliwość przetestowania jej na torach firmy SpaceX w Stanach Zjednoczonych. Firma wciąż się rozwija i dopracowuje projekt, a inwestorzy są jej bardzo przychylni.

Pierwszą firmą, która stworzy prawdziwy Hyperloop, zostanie ta, która będzie najbardziej zaawansowana technicznie i przekona największą grupę inwestorów. Nad tym zadaniem pracują już dziesiątki zespołów na całym świecie, które marzą o tym, by połączyć miasta u siebie w kraju. W Stanach Zjednoczonych pracuje się nad trasą Los Angeles - San Francisco, a w Polsce Gdańsk - Kraków. 

Hyperloop nową koleją?

Trudno powiedzieć, czy kiedykolwiek powstanie jakaś linia Hyperloop według pomysłu Elona Muska. To projekt wymagający pod względem inżynierskim oraz ekonomicznym. Być może jest on łatwiejszy od strony technologicznej niż finansowej i nikt nigdy nie dokończy jego budowy.
Z drugiej strony - historia pełna jest przełomowych wydarzeń, które doszły do skutku dzięki konkretnym osobom. Im pewnie także wiele osób mówiło “nie da się”, “nie opłaca się”, “to nie ma sensu”. W przypadku Hyperloop zostało zrobione już tak wiele, że głupio się wycofywać. Może za kilkanaście lat, faktycznie dojedziemy z Podhala na Kaszuby w ciągu 30 minut?

Fot. Fotolia

Komentarze